Katarzyna Kawa, niespodziewana bohaterka polskiej reprezentacji w finałach Billie Jean King Cup w Maladze, jeszcze na przełomie listopada i grudnia próbowała w Ameryce Południowej zyskać prawo gry w kwalifikacjach Australian Open. Spisywała się świetnie, w Buenos Aires dotarła do finału, przesunęła się w rankingu WTA o 70 pozycji. Była na styku wejścia do gry w Melbourne, ale jej nazwiska na ogłoszonej dziś liście jednak nie ma. Choć to nie zamyka sprawy. O główną drabinkę powalczą zaś: Maja Chwalińska, Kamil Majchrzak i Maks Kaśnikowski.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://sport.interia.pl/tenis/news-szalony-atak-kawy-po-miejsce-w-australian-open-wlasnie-oglos,nId,7877706
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu